Sex w wielkim mieście
To zdecydownie mój ulubiony serial. Historia 4 przyjaciółek, ich związków i Nowojorskiego życia. Każda z nich jest wyjątkowa.
Samatha Jones, wyzwolona kobieta kochająca sex. Jest niesamowitą postacią pełną pewności siebie i zdolności biznesowych. Jest piękna i wie czego chce od życia. Choć czesto nazywana kobietą lekkich obyczajów, to jestem pewna, że każda kobieta marzy o takiej odwadze.
Miranda Hobbes, jej główną cecha jest brak pewności siebie. Pracuje w kancelarii adwokackiej, natomiast nie panuje nad własnym życiem i emocjami, wręcz się ich boi. Nie jest klasyczną prędkością jednak ma w sobie coś wyjątkowego.
Charlotte York, elegancka tradycjonalistka. Jej wielkim marzeniem jest byc przykładną żona i matką, oczywiście w markowych ciuchach. Jest jak przesłodka księżniczka żyjącą w widealizowanym świecie, która sama sobie stworzyła w swojej głowie. Ciekawa postać, czasami wręcz obsesyjna.
Carrie Bradshaw, główna bohaterka tego cudownego dzieła. Pisarka, nowojorska gwiazda i ikona stylu. Carrie wie wszystko o modzie, projektantach itp. Sama brała udział w jednym pokazie mody jako modelka. Na codzień pisze felietony od których nadano tytuł serialu "Sex w wielkim mieście". W jednym z momentów serialu wydaje je w formie książki co idealnie się sprzedało. Moim zdaniem jest ideałem kobiety. Łączy w idealny sposób cechy swoich trzech przyjaciółek dodając do tego własne tworząc piękną całość. Pewne jest jedno, wysoko wychodzi po za kanony piękna. Jej burza loków, świetne, wysportowane ciało i przeurocza twarz, to coś niesamowitego.
Uważam, że aktorka, Sarah Jessica Parker, jest świetnie dobrana do zagrania tej roli. Nadała Carrie prawdziwą duszę, pełną życia, emocji i uczuć. W serialu przechodziła wiele romansów ale to co łączyło ją z Misterem Bigiem uważam, że włąsnie to jest prawdziwa miłość. Nieprzewidywalna, pełna wzlotów i upaków. Tyle razy ile próbowali, tyle razy ile się nie udało. Zbicie dwóch ciężkich harakterów. Pokazanie prawdziwgo życia w podobno idalnym świecie. Myśle, że każda kobieta jak i każdy mężczyzna marzy o tak potęrznym uczuciu jak to które łączyło ich.
Każdy z nas ma jakieś autorytety w życiu. Moim właśnie jest serialowa postąc Carrie. A kto jest waszym autorytetem? Oglądaliście ten serial? Nie, to polecam. Ja osobiście widziałam cały sezon chyba z 10 razy i za każdym razem wyciągam z niego coś więcej. W serialu jest pokazany sposób na życie i odnalezienie samej siebie, które każdy widzi inaczej. Dzięki niemu zmieniło się moje patrzenie na świat. Czuję się pewniejsza siebie, bardziej zdecydowana i czuje, że moje zycie stało się lepsze. Polecam wszystkim.
Pozdrawiam, Anxo.